Zmysłoczuła biblioteka w Ogólnopolskim Tygodniu Uważności

Zaczęło się od przerwy,  a rozszerzyło się na znaczną część dnia - w Ogólnopolskim Tygodniu Uważności nasze czytelnie  zamieniły się w "Zmysłoczułe biblioteki". Niektórzy mogą sobie pomyśleć, że akcja "Zmysłoczuła przerwa" to najnowszy sposób na ożywienie czytelnictwa w naszej szkole. Otóż absolutnie nie! Stali bywalcy dobrze wiedzą, że do przyjścia do szkolnej biblioteki uczniów wcale nie trzeba zachęcać. W obiekcie 1 do czytelni najchętniej przychodzą dzieci ze świetlicy w poszukiwaniu ciszy. W obiekcie 2 starsi uczniowie upodobali sobie przerwy w bibliotece. I to wcale nie dlatego, że szukają tylko ciszy. Z wypowiedzi młodzieży wynika, że chcą sobie wygodnie usiąść, oprzeć głowę, odpocząć... Co prawda w takim zgromadzeniu utrzymanie ciszy nie jest sprawą łatwą i oczywistą, ale też patrząc na tych uczniów - czasem myślę sobie - że nie jest również w danym momencie najważniejszą. Musiałyśmy też dołożyć nasze dobre chęci😀

Ale wróćmy do tematu. "Zmysłoczuła", czyli taka, gdzie jesteśmy czuli dla swoich zmysłów: wzroku, słuchu, zapachu. Wyobraźmy sobie przyciemnione okna naszej biblioteki, kąciki rozświetlone na niebiesko, zielono, fioletowo, czerwone, przytłumione światło. Śpiew ptaków, szum morza albo muzykę relaksującą… i zapach aromatycznych świec. Tylko światło, dźwięk, zapach i my. Taka chwila wytchnienia pozwalająca zatrzymać się w świecie zmysłów, jeśli tylko sobie (i innym) na to pozwolimy. Raz dziennie, na wyznaczonej przerwie. By uczniowie mogli odpocząć od hałasu, stresu związanego z lekcjami i "usłyszeć" nasz komunikat: jesteś dla mnie ważny, twoje samopoczucie i komfort są dla mnie ważne. Taka właśnie była propozycja naszej zmysłoczułej przerwy/biblioteki w tym tygodniu. W zależności od potrzeb. Zmysły wzroku, węchu i słuchu były zaopiekowane.

To był taki czas, gdy w bibliotece działa się magia. Zdjęcia nie oddają tego klimatu, niemniej zapraszam do ich obejrzenia. [KLIK]